czwartek, 31 stycznia 2013

Valmeinier - białe szaleństwo we Francji.


Nie ma zimy bez jazdy na nartach. W tym roku postanowiliśmy pojechać do Francji do Valmeinier . Wybraliśmy się tam wycieczką zorganizowaną, czyli autokarem. Wygoda, nie ma co. W końcu zima. Zawieźli nas pod sam ośrodek. Wszystko było na miejscu. Z apartamentu wychodziliśmy już w butach narciarskich i snowboardowych. Bardzo wygodne. Pobyt super, warunki też, a śniegu mnóstwo. Na trasach nikt na siebie  nie wpada, a do wyciągów nie stoi się w kolejkach. Minusem było to, że było zimno, a w tym rejonie jest więcej kanap niż gondol.
Valmeinier  w dawnych czasach było typową górską wioską, w której życie nie było lekkie, a mieszkańcy utrzymywali się głównie z rolnictwa. Na stromych zboczach uprawiano zborze, ale także bób, rzepak i ziemniaki. W latach 1984-86 powstały dwa ośrodki wczasowe, rezydencje, lokale. Otwarto nową szkołę, powstała kolejka linowa łącząca obie strony doliny oraz wyciąg krzesełkowy Le Roi. Kolejną fazą rozwoju Valmeinier było wybudowanie drogi oraz stworzenie bazy noclegowej na wysokości 1800, a także nowych wyciągów. Starsza część miejscowości położona jest na wysokości 1500 metrów nad poziomem morza i jest to typowa alpejska wioska ze starymi, utrzymanymi w tradycyjnym stylu domami z kamienia. Nowo powstała część Valmeinier 1800 to nowoczesna stacja, która została dopasowana do otaczającego ją krajobrazu. Domki rozmieszczone są w kształcie podkowy okalającej stację, dzięki czemu wszędzie jest blisko. Cudowne jest to, że nartostrady prowadzą do samych budynków.  Wyciągi prowadzą do obszarów narciarskich Valloire. Dzięki połączeniu dwóch ośrodków powstał ośrodek narciarski z ponad 150 kilometrami nartostrad znajdujących się w trzech malowniczych dolinach.
Warto tam pojechać, bo widoki malownicze. Jest co wspominać.















Brak komentarzy:

Prześlij komentarz