Wybrzeże w Rosolina Mare
Tęsknota
Księżyca oczy znów się srebrzyły
Nad tą spienioną fali głębiną
W myślach odtwarzam twój obraz miły
Gdy okręt twój w świat wypłynął
Stopy mnie niosą poboczem drogi
Pokryte nadmorskim pyłem
Bez ciebie wieczór taki ubogi
Zaplątał losy i tak zawiłe
Myśli kołyszą tęsknoty na fali
Biegnące wprost na wybrzeże
Czuję twój oddech w bezkresnej dali
W śpiewie głębiny i piany szmerze
Ramiona czują wciąż twoją bliskość
Na próżno przestrzeń twe ciało ukryła
Późna godzina, wnet gwiazdy zabłysną
Twoja pieszczota tak słodka by była
Nad tą spienioną fali głębiną
W myślach odtwarzam twój obraz miły
Gdy okręt twój w świat wypłynął
Stopy mnie niosą poboczem drogi
Pokryte nadmorskim pyłem
Bez ciebie wieczór taki ubogi
Zaplątał losy i tak zawiłe
Myśli kołyszą tęsknoty na fali
Biegnące wprost na wybrzeże
Czuję twój oddech w bezkresnej dali
W śpiewie głębiny i piany szmerze
Ramiona czują wciąż twoją bliskość
Na próżno przestrzeń twe ciało ukryła
Późna godzina, wnet gwiazdy zabłysną
Twoja pieszczota tak słodka by była
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz